Silny wiatr smagał deszcz z nieba, uderzając w ziemię, jakby próbował ją zmusić do uległości. W ciemnych godzinach wieczornych Mat Parks pchał swój 18-kołowy pojazd w burzliwą noc, tylko trochę zaniepokojony pogodą. Mat lubił jeździć w deszczu. Lubił jeździć nocą.
Noc uczyniła świat wewnątrz jego ciężarówki samowystarczalnym. Ze swoją muzyką, kawą i kilkoma małymi białymi pigułkami mógł przedzierać się przez ciemność i śnić o kobietach, które znał od dawna lub o tych, których nigdy nie znał. Czasami te były najlepsze.
Po prawie pięciu latach w trasie Mat widział prawie wszystko. Kochający się ludzie każdej płci, setki podjeżdżających spódnic lub zwisających bluzek. Podrywał kobiety w każdym wieku, im młodsze, tym lepsze, a nawet kilku mężczyzn. Mat lubił obciąganie i nie interesowało go, skąd one się biorą. Mężczyźni czy kobiety, wszystko było dla niego takie samo. Młody, stary i wszystko pomiędzy. Lodzik byłby szczególnie dobry w taką deszczową noc jak ta. Nastoletnie dziewczyny często uciekały, a nastolatki uwielbiały jeździć ciężarówkami. Po wejściu do środka miał sposoby, by skłonić ich do zrobienia tego, co chciał. Groźba pozostawienia ich na pustkowiu zwykle działała najlepiej.
Piorun uderzył niecały kilometr dalej. Mat „zachwycił się” i potrząsnął głową ze zdumienia.
„Blisko” – szepnął do siebie. Kierowcy ciężarówek często rozmawiali ze sobą. To nie pozwalało im zasnąć.
„Nie, nie chcę się zakochać…” Mat ryknął w zamoczone w deszczu okno. Wiedział, że nie potrafi dobrze śpiewać, ale ponieważ był sam, nie miało to znaczenia. To była piosenka w jego głowie, której tak naprawdę słuchał. Wyjął płytę z pudełka i włożył ją do tacy. To nie było jego ulubione, ale był to hałas. W sypialni miał telewizor, którego też często słuchał, a czasami oglądał w lustrze. Jednak w takim tempie, w jakim podróżował, często denerwował się szybkością, z jaką tracił lokalną stację i musiał szukać nowej. Muzyka była najlepsza.
Piorun uderzył ponownie i Mat gwizdnął. Ten był sto metrów dalej. Wysadził transformator w deszczu iskier. Przed nimi był przystanek dla ciężarówek, miał nadzieję, że transformator nie dostarcza im prądu, potrzebował paliwa.
Miał szczęście. Znak świecił w półmroku burzy, wyspa pośrodku piekła, pomyślał. Zatrzymał się przy jasno oświetlonych pompach, wyłączył ciężarówkę i siedział, słuchając deszczu i stukotu stygnącego metalu. Po chwili otworzył drzwi i wyszedł na deszcz. Ze swojego wysokiego punktu obserwacyjnego na swoim kroku, poświęcił czas na rozejrzenie się. Błyskawica znów błysnęła i zobaczył przemoczoną deszczem dziewczynę w pobliżu autostrady, patrzącą prosto na niego.
„Wypełnij matę?” — zapytał Jason, zbliżając się do ciężarówki.
"Tak, napełnij ją," powiedział Mat z roztargnieniem. — Hej, Jason. Co z dziewczyną? Mata wskazała.
Jason spojrzał na dziewczynę i skrzywił się. „Nie wiem, ale ona przyprawia mnie o dreszcze. Stoi tam w deszczu od ponad godziny. I wiesz, co jest naprawdę dziwne?” on zapytał.
"Co?" Mat słuchał tylko jednym uchem.
– Odrzuciła co najmniej trzy przejażdżki, o których wiem. Pewnie więcej.
– To kurewsko dziwne – powiedział Mat. Wciąż na niego patrzyła. Zwrócił uwagę dziewczyny i pomachał jej do przodu, po czym wysiadł z taksówki. Spotkała go przed jego ciężarówką. Miała na sobie czarny płaszcz przeciwdeszczowy. Przez godzinę w deszczu wyglądała na wyjątkowo suchą.
"Jesteś głodny?" Mata wezwana ponad deszczem, wiatrem i ruchem ulicznym.
"Tak."
„Chodź, kupię” Mat złapał ją za ramię i popędził w stronę restauracji. Wyszli z deszczu i Mat obejrzał ją. Była miła, dość młoda i dość ładna. Naprawdę nie wyróżniała się niczym szczególnym w żadnej dziedzinie. Była po prostu... ok.
Rzuciła mu zabawne spojrzenie, po czym poszła za nim do restauracji. Zamówili w chwili, gdy uderzyli w krzesła. Kierowcy ciężarówek mieli w zwyczaju jeść szybko podczas tankowania. To zaoszczędziło czas i pieniądze. Ale musiał szybko zamówić i szybko zjeść. Nie sprzeciwiła się. Jadła jajecznicę, placki ziemniaczane i kiełbasę. Zabawne było to, że nie wyglądała na głodną. Wydawało się, że je tylko dla zabicia czasu. Kiedy skończyli, potulnie wyszła za nim i bez pytania wdrapała się na miejsce pasażera. Zapłacił Jasonowi i wspiął się na miejsce kierowcy, kręcąc głową.
— Powodzenia — powiedział Jason ze śmiesznym spojrzeniem. Mat wzruszył ramionami i pomachał. Uruchomił ciężarówkę i wyjechał na autostradę międzystanową.
- Masz coś suchego, w co mogę się przebrać? – zapytała dziewczyna z półuśmiechem.
- Uh... jeśli nie masz nic przeciwko noszeniu za dużych koszul - powiedział Mat, wskazując na moją walizkę. Kiwnęła głową i wsiadła z tyłu. Mat obserwował ją w lustrze, głównie po to, by upewnić się, że niczego nie ukradła. Mat nie ufał nikomu, kogo spotkał na autostradzie.
Nie wahała się, zdjęła płaszcz przeciwdeszczowy, czarną koszulę i spodnie pod spodem i tak siedziała w całej swojej nagiej chwale.
Mój Boże, miała wspaniałe piersi. Mały i jędrny z niewiarygodnie opuchniętymi sutkami. Nie mogła mieć więcej niż 18 lat z takimi cyckami.
Kutas Mata był twardy i myślał swoim drugim mózgiem, tym pomiędzy moimi nogami. Z oczami przyklejonymi do lusterka wstecznego Mat zaczął myśleć o wszystkich rzeczach, które chciał zrobić z tymi piersiami. Czuł, jak jego kutas przesuwa się między nimi. Mat czuł, jak jej usta pochylają się, by uchwycić główkę jego dużego kutasa między tymi miękkimi wargami. Och, jak bardzo chciałby poczuć te piersi w swoich dłoniach. On by rozbił...
Nastrój popsuł się, gdy Mat poczuł, że ciężarówka uderza w żwir. Mat szarpnął platformą z powrotem na drogę, czując, jak jeżą mu się włosy na karku. Mat wstrzymał oddech, czekając, czy się zachwieje, czy nie przewróci na bok, ale podążył za traktorem z powrotem na drogę i usiadł z powrotem na wszystkich 12 kołach.
Mat zwolnił ciężarówkę wzdłuż drogi i zatrzymał się z piskiem hamulców pneumatycznych.
Ocierając pot z twarzy, spojrzał z powrotem w lustro. Była uśmiechnięta. Suka uśmiechała się do niego. Ze wszystkich...
– Pomożesz mi znaleźć coś do ubrania? wyszeptała.
Matowi wybałuszyły się oczy. Odwrócił się i spojrzał na nagą dziewczynę w delikatnym świetle śpiącego. W jakiś sposób wyglądała piękniej w ciężarówce, o wiele lepiej niż na postoju. Była o wiele bardziej pociągająca, prawie nie można jej było się oprzeć. Mat nerwowo przełknął ślinę i wgramolił się z powrotem do śpiwora. Wpadła mu w ramiona i położyli się, całując namiętnie.
Jej dłonie badały każdy centymetr ciała Mata. On z kolei zbadał jej. Jej skóra była tak cholernie miękka. Tak gorąco pod jego dłońmi. Mat chwycił jej mały, jędrny tyłek i ścisnął go. Nie narzekała. Właściwie wszystko, co robił, czyniło ją jeszcze gorętszą.
Mat przewrócił się, trzymając jej ciało mocno przy swoim, aż Mat położył się na niej. Mat rozgniatał w dłoniach te niesamowite piersi. Czuli się tak cudownie, jak marzyła o tym Mat. Zaskomlała trochę ze słodkim, niewinnym wyrazem twarzy, który doprowadzał go do szaleństwa.
Kutas Mata dotykał wejścia do jej kobiecości. Mając własny umysł, zaczął napierać, próbując walczyć o wejście do środka. Z powodu jego zaabsorbowania jej piersiami, chwilę zajęło mu uświadomienie sobie, co jego kutas próbował osiągnąć. Kiedy Mat to zrobił, opuścił ręce na materac po obu stronach jej drobnego ciała i wsunął się w nią.
Chociaż nie była dziewicą, krzyknęła, gdy jego duży kutas wszedł w jej małe, opuchnięte wargi sromowe. Ze łzami w oczach spojrzała pytająco w jego twarz, jakby pytając "dlaczego mnie skrzywdziłeś". Wiedział, że jeśli dobrze ją przeleci, wybaczy i zapomni. Mat pochylił się i pocałował ją namiętnie. Ręka Mata ponownie chwyciła jej pierś i mocno ścisnęła. Jęknęła przez chwilę, po czym zaczęła pchać się w jego penisa. Wiedział, że już to zrobił, była gorąca, wystarczająco napalona, by zrobić wszystko.
Ogromny kutas Mat rozciągał wąskie wargi jej cipki. Robił jej krzywdę, ale nie dbał o to. Pomyślał, że ból w końcu zamieni się w przyjemność i wszystko będzie dobrze. Zawsze tak było.
W końcu jej cipka rozciągnęła się na tyle, by cieszyć się pieprzeniem. Zamknęła oczy i ujeżdżała jego kutasa, starając się nie uderzyć głową w małą kabinę. Ogromny kutas wciąż trochę bolał, ale mogła to znieść, a namiętność rządziła teraz jej cipką, a nie ból. Zaczęła rosnąć na jego kutasie z prawdziwym uznaniem. Miał dużego kutasa, który stymulował ją głęboko w jej brzuchu. Jęknęła cichym, złamanym głosikiem małej dziewczynki. Oblizała swoje słodkie, czerwone usta i spojrzała na niego.
Jęcząc głośniej, zaczęła jechać szybciej. Mat desperacko pragnął orgazmu, ale ona dochodziła o wiele za szybko. Próbował trzymać ją w zdesperowanych dłoniach, ale zignorowała go i wyrwała się z jego uścisku z niemal nieludzką siłą.
„Och, och, och…” jęknęła, sztywniejąc nad nim, podczas gdy jej cipka napierała na jego penisa. Próbował uzyskać orgazm z jej gwałtownych ruchów, ale to nie wystarczyło. Mat teraz jęknął. Był zdesperowany, cierpiał.
Spokojnie zeszła z jego leżącego ciała i usiadła na kolanach, patrząc na niego z góry.
- Nie martw się, zaopiekuję się tobą - powiedziała ciepło z krzywym uśmiechem. Mat poczuł dreszcz przeczucia, ale otrząsnął się z tego. Bardzo potrzebował orgazmu. Nie pamiętał, żeby czuł się tak źle przez… piekło, przez długi, długi czas. To on był zawsze zadowolony, podczas gdy inni muszą radzić sobie sami.
Odsuwając włosy na bok, opadła na jego bok i wzięła jego penisa w swoją dłoń. Pogładziła go kilka razy, po czym zatopiła swoje niezwykle gorące usta na końcu jego penisa.
„Och, kurwa, to wspaniale,” Mat sapnął z głębokim uznaniem. Czuł, jak każdy centymetr jego penisa znika w jej ustach i gardle. To było trudne, ponieważ jego kutas był tak duży. Był dumny ze swojego ogromnego, męskiego fiuta. To było jego życie, jego osobowość. Bez tego był niczym.
Mat poczuł pierwsze macki ognia płonące w jego jądrach. Z jej niewiarygodnie gorącymi ustami ciepło wzmogło się niemal natychmiast. Zaczął się wiercić, powstrzymując jęki przyjemności. Nie lubił okazywać zbyt wielu emocji, nawet podczas seksu. Ludzie, którzy cię znali, mogli cię kontrolować.
Zesztywniał i zamknął oczy, gdy orgazm się nasilił. Ziemia nagle się zatrzymała, a on zatrzymał się na krawędzi ogromnej eksplozji. Wtedy jego orgazm eksplodował. Dziewczyna piła łapczywie, połykając jego nasienie i ssąc jego penisa, by znaleźć więcej. Patrzył przez chwilę, po czym zamknął oczy z szerokim uśmiechem na twarzy. Gdy orgazm zaczął słabnąć, poczuł, jak jego kutas gwałtownie szarpie. Poczuł coś w rodzaju ukłucia, ale pławiąc się w blasku orgazmu, nie obchodziło go, co robi szalona suka.
Ogień w jego penisie zdawał się rosnąć. W rzeczywistości to naprawdę bolało. Skrzywił się trochę. Ból stawał się nie do zniesienia. Usiadł i spojrzał na twarz dziewczyny. Ale ona się zmieniła. Jej twarz była czerwona. Z jej brody kapało coś czerwonego. Jej dłoń była pokryta... KREWĄ!
– Co ty mi kurwa zrobiłeś? - krzyknął, kopiąc ją. Jej oczy zmieniły się z uroczych orzechowych oczu, które widział przed chwilą, na okropne żółte oczy ze szparkami pośrodku. Krzycząc, Mat próbował ją odrzucić. Jęcząc, trzymał ręce nad odciętym kutasem i krzyczał.
Z uśmiechem wytarła twarz w jego koszulę, po czym znalazła swoje ubranie i spokojnie się ubrała. Zaczął sięgać po komórkę, ale na końcach jej palców pojawiły się pazury i przesunęła po jego twarzy. Ogień palił mu twarz i krzyczał, kuląc się w kącie kabiny. Uśmiechnęła się raz, zanim wyszła z łóżka, sprawdziła makijaż w lusterku wstecznym, a potem zmieniła kąt, by skupić się na jego pustych, niewidzących, martwych oczach. Zachichotała i otworzyła drzwi do jego ciężarówki. Zatrzasnęła je i ruszyła autostradą w ulewnym deszczu.
Nie trwało długo, gdy ciężarówka zatrzymała się z piskiem hamulców pneumatycznych i dziewczyna wsiadła.