Harper stał na balkonie, w powietrzu unosił się lekki zapach deszczu. Dom, z którym dzieliliśmy, znajdował się w lesie, na obrzeżach miasta. Balkon wyglądał na stromy klif, z którego można było patrzeć na miasto. Długi, żwirowy podjazd miał ćwierć mili, zanim spotkał się z główną drogą. Usłyszał dźwięk żwiru, wiedząc, że to mogła być tylko Tessa. Uśmiechnął się lekko i poszedł do kuchni. Przygotowywał jedzenie i podawał wszystko zaraz po jej wejściu. „Hej, Tess”. Harper uśmiechnęła się do niej słodko. „Hej Harper, mmmm ładnie pachnie, co gotujesz” Położyła torbę na zakupy z napisem Victoria Secret na boku. „Obiad godny królowej” mrugnął do niej z uśmiechem. „Och, przestań, nie jestem królową”. Podeszła i usiadła przy stole, przy którym ją podał, nalewając jej kieliszek wina. "Co myślisz?" – powiedział Harper, siadając naprzeciwko niej i nalewając sobie szklankę. „mmmm, to jest fantastyczne, jak ty to robisz?” uśmiechnęła się do niego.
Harper i Tessa nigdy wcześniej nie uprawiały ze sobą seksu, ale było też dużo dokuczania. Harper brała prysznic, a ona wchodziła z nim, namydlając się przed nim, udając, że upuszcza mydło, pochylając się, pozwalając jej jedynie musnąć jego kutasa. Innym razem podeszła do niego, podczas gdy on się masturbował. Zamiast się zawstydzić, stała tam i mówiła mu, żeby mówił dalej. Jej cipka jest mokra przez majtki.
Po kolacji Harper umyła naczynia. Stała obok niego, opierając się o blat, a jej dziarskie piersi były bardzo widoczne przez stanik. Popijała kieliszek do wina. „Mam dzisiaj nowe majtki, jak się odświeżę, to ci je wymodeluję”. Uśmiechnęła się, całując go w policzek, idąc do łazienki znajdującej się na końcu korytarza. Patrzył, jak jej tyłek kołysze się uwodzicielsko na boki, gdy szła. Miała szczupłą budowę, naturalną blondynkę i tyłek jak bogini. Kiedy zamknęła drzwi do łazienki, miał już dużą erekcję.
Około 20 minut siedział na czarnej skórzanej kanapie i oglądał mecz, kiedy ona wyszła i stanęła przed nim. Ubrana w czarne prześwitujące majtki i bez topu. Wyłączył telewizor i spojrzał na nią. „Zapomniałaś stanika, Tess”. Harper uśmiechnęła się, patrząc na nich. Jej sutki były twarde jak skała i skupione. Zachichotała „ups”, ale nie ukrywała tego ani się nie zawstydziła. „Więc jak myślisz, czy moje majtki nie odsłaniają za dużo?” kręciła się w kółko z uśmiechem. „Myślę, że anioł taki jak ty na to zasługuje” – jego wzrok utkwiony był w jej cipce. Tess uśmiechnęła się. „Nie jestem aniołem”. Podeszła, usiadła mu na kolanach i spojrzała na niego tymi niewinnymi niebieskimi oczami. Jego kutas był twardy w spodniach. „Och, czy to dla mnie?” zachichotała, przesuwając ręką po jego klatce piersiowej, rozpinając rozporek i wyciągając jego dużego kutasa. Wytrzymał mocno, mając 9 cali wysokości i 2 cale szerokości. Uśmiechnęła się. „Masz coś przeciwko, jeśli mam gust?” ześlizgnęła się z jego kolan i klęknęła przed nim. Nigdy nie wiedział, czy była dziewicą, czy nie, ale ona połknęła jego kutasa w całości, głęboko wciągając jego sztywnego kutasa. Jej język ocierał się o jego penisa, poruszając się powoli w górę i w dół. „Tessa, świetnie radzisz sobie z moim kutasem, mmm” Harper uśmiecha się do niej. Poruszała się w górę i w dół na jego kutasie, poruszając się coraz szybciej, ssąc mocno, a jej usta mocno go obejmowały. Poczuł, że zaraz dojdzie do orgazmu. Próbował wyciągnąć swojego kutasa z ust, ale ona ssała zachłannie, a jej palce lizały się z miłością, jakby to był lizak. Doszedł jak facet, jego kutas lekko drgnął, gdy gorąca sperma wypełniła jej gardło. „Mmm smaczne” powiedziała, odciągając jego kutasa, ale zliżąc tyle spermy, ile chciała. Podniosła się i całowała go namiętnie, czując smak jego własnej spermy na ustach. – Czy mógłbym się jakoś odwdzięczyć? Całowała go dalej, ale jednocześnie ściągała z niego koszulę i spodnie. wstała, zrzucając własne ubranie i pozwalając mu opaść. Uśmiechnęła się, chwytając parę kajdanek. Harper wstał. Jego kutas wciąż był twardy jak skała. Podeszła, przesuwając rękami po jego nagim ciele. „Chcę, żebyś wyruchał mnie w dupę. Zawsze chciałem cię w dupę”. jej słodkie, niebieskie oczy wpatrujące się w jego.
Leżała na oparciu kanapy, z rękami skutymi z tyłu. Stanął za nią. „Jesteś pewna, Tess?” Powiedział trochę ostrożnie, jego twardy kutas z wystarczającą ilością lubrykantu z jej śliny wcisnął się w jej dziurkę. „Zamknij się i pieprz mnie, kochanie, chcę cię w moim sraczu”. Powoli wepchnął swojego kutasa w jej tyłek, aż do podstawy. Jęknęła, będąc mieszaniną bólu i przyjemności. Zaczął ją powoli pieprzyć, jego kutas rozszerzał jej dziurę w dupie. Pieprzył ją powolnymi ruchami, aż jej tyłek przyzwyczaił się do niego. „No dalej, Harper, kochanie, pieprz mnie, aż krzyknę, a potem pieprz mnie jeszcze bardziej”. Uśmiechnął się lekko, zaczynając mocno walić ją w tyłek. Krzyknęła, ale użyła poduszki, żeby stłumić dźwięk, gdy jego kutas wbity głęboko w jej tyłek pieprzył ją, jakby nie było jutra. Bawił się jej łechtaczką, drażniąc ją palcami, drugą ręką trzymał dwa palce w jej gładkiej cipce. Jęknęła głośno, jej tyłek ciasno obejmował jego kutasa. Kiedy doszła, jej cipka zacisnęła się mocno na jego palcach, a jej soki wylały się na kanapę. Kiedy to robiła, pieprzył ją jeszcze mocniej, wsuwając w nią trzeci palec. Szarpała się w kajdankach, a jej jęki stawały się coraz głośniejsze z każdym pchnięciem. Kiedy nadszedł jej drugi orgazm, jej cipka była gorąca i mokra.
Oddychała ciężko, jej tyłek zacisnął się mocno na jego kutasie. Wyciągnął się z niej, rozpinając kajdanki. Uśmiechnęła się, rozszerzając wargi sromowe. „No dalej kochanie, spuść się na moją cipkę” Uśmiechnął się „Nie wiedziałem, że jesteś aż tak napalony” zachichotała „Nie masz pojęcia jak bardzo” Wsunął w nią swojego kutasa. Jej cipka była całkowicie nasiąknięta jej własną spermą. Pieprzył ją, jej tyłek na kanapie, a jej paznokcie wbiły się w jego plecy. Pieprzył ją z miłością. Jęknęła, jej cipka zacisnęła się mocno na jego twardym kutasie. Całowała go namiętnie, jęcząc w jego usta. Jego kutas walnął w tył jej cipki, jego kutas znajdował się głęboko w niej. Nagle w chwili błogości oboje eksplodowali w tym samym czasie orgazmem. Jego kutas wsunął się w nią tak głęboko, jak to możliwe. Ściskała go lekko, a jej cipka nadal zalewała całą powierzchnię spermą. Uśmiechnęła się do niego z miłością. „Oczekuję, że odtąd będziesz opiekował się moją cipką”. Odwzajemnił uśmiech i ją pocałował. „Oczywiście, moja napalona córeczko”.