Rozdział 5
Tegan szybko zatrzymała się przy łazience, żeby zetrzeć pozostałości Brandona z różnych miejsc, w których wylądowała, i przepłukać usta. Miała przeczucie, że współlokatorzy zużyją dużo płynu do płukania ust i zanotowała sobie w pamięci, żeby o tym wspomnieć. Patrząc na siebie w lustrze, nagą i zarumienioną, nie mogła powstrzymać się od refleksji nad wydarzeniami ostatniej godziny. Ofiarowała się cieleśnie współlokatorom, a oni się zgodzili. Nie tylko dwa razy w ciągu jednego dnia uprawiała seks, ale także z dwoma różnymi mężczyznami, a miała zamiar po raz trzeci. Pozwoliłaby nawet jednemu przelecieć ją w dupę! Wiedziała, że faceci uwielbiają ideę seksu analnego, to było tabu i podsycało jakiś dominujący instynkt, ale miała nadzieję, że nie jest to coś, czego będą chcieli codziennie. Dwóch facetów w dół i żaden nie zbliżył się do jej cipki, która ku jej zaskoczeniu pulsowała, praktycznie ociekała potrzebą. Zastanawiała się, czy nie wypieprzyć się do końca w łazience, ale ponownie się zastanowiła – chciała oszczędzić energię dla swojego ostatniego rywala, który, jak miała nadzieję, poświęci jej mokrej dziurze uwagę, której pragnęła.
Po powrocie do salonu zastała Sama siedzącego na kanapie i podeszła bezpośrednio do niego. Brandon prawie na pewno spał w swojej pierwszej w życiu śpiączce seksualnej, a Angus prawdopodobnie drzemał przed wyjściem na nocną zmianę do pracy za kilka godzin. Uznała za mało prawdopodobne, by ktoś im przeszkodził, i miała wrażenie, że Sam dokonał tej samej oceny, gdy wyłączył telewizor, dyskretnie włączył jakiś kanał muzyczny z listy 40 najlepszych kanałów muzycznych i wstał, poświęcając chwilę na upojenie się jej wyglądem, gdy zajmował się rozbieranie się. Nie spieszył się, Tegan wydawała się czuć częściowo zaangażowana w jej zainteresowanie, a także odłożyć moment, w którym zabiorą się do pracy.
Sam zdjął koszulkę z długimi rękawami ze swojego dobrze wyrzeźbionego i opalonego torsu, jego ruchy były powolne i celowe, by zwrócić na siebie jej uwagę, po czym rozpiął dżinsy i pozwolił im opaść na dywan wraz z bokserkami, stojąc bezwstydnie przed nią, a potem byli dwojgiem nagich dorosłych, stojących w odległości około sześciu stóp od siebie. Tegan oczywiście skorzystała z okazji, by zobaczyć, co dla niej przygotował. Sądząc po tym, jak wyróżniał się z jego ciała, doszła do wniosku, że jego kutas był mniej więcej w połowie wyprostowany. Dogodnie wyglądało to tak, jakby dało jej to środek między pozostałymi dwoma kutasami, które miała dzisiaj w sobie, niezupełnie mierząc długość Brandona czy obwód Angusa. Minęła chwila lub dwie i Sam wrócił na swoje miejsce na kanapie, klepiąc się w kroczu.
"Usiądź".
Powierzchowny. Poważny. To miało być zabawne, na swój sposób. Tegan zmniejszyła odległość między nim i usiadła na nim okrakiem na kanapie, kładąc ręce na jego ramionach i splatając nadgarstki za jego głową. Mogła poczuć, jak jego kutas podskakuje i szturcha jej ogolone usta, najwyraźniej zyskując przypływ entuzjazmu z powodu jej bliskości. Wiedziała, że czuje jej ciepło, ale na razie wstrzymała się z opuszczaniem bioder, czekając na dalsze wskazówki, podczas gdy Sam cieszył się widokiem jej sutków i krzywizny jej małych cycków, starannie ignorując na razie jej twarz.
„Jak ci minął dzień?”
„To było przeżycie”.
"Założę się. Co sprawiło, że zdecydowałeś się pójść tą drogą? Nie chcę być zbyt osobisty, biorąc pod uwagę naturę naszego związku, ale wyobrażam sobie, że miałeś inne opcje. Gdy Sam mówił, ujął jej wyrwanie lewą ręką i przez chwilę bawił się jej łechtaczką, stwierdzając, że pulsuje, po czym z łatwością włożył palec w jej potrzebującą dziurę.
Tegan pozwoliła sobie na cichy jęk, a jej biodra wiły się. „Podjąłem decyzję za mnie. Odniesiesz z tego ogromne korzyści. Spójrzmy prawdzie w oczy, Sam, to, co możesz ze mnie zyskać, jest warte dużo więcej niż czynsz i moja część rachunków. Dużo rezygnuję, ale może gdzieś w środku też coś dostaję.
Nastąpiła długa przerwa, podczas której Sam przeczesywał palcami ogniste loki jej włosów łonowych. Drugą ręką połaskotał podeszwę jej stopy, sprawiając, że zaczęła kopać.
„Zdecydowanie jesteś haczykiem. Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie myślałem o tobie w nocy, kiedy leżałeś w łóżku kilka pokoi dalej. Ale jestem pewien, że domyśliłeś się tego, kiedy wprowadziłeś się do wspólnego domu z trzema facetami. Przyłożył palec do jej ust, rozkoszując się patrzeniem, jak ssie go do czysta, kiedy mówił, a potem zdejmował go, by pozwolić jej mówić.
„Nie chcę zabrzmieć arogancko, ale zakładam, że każdy facet, którego spotykam, chce mnie przelecieć, choćby trochę”. Zatrzymała się, przesuwając tyłek. „Czy masturbowałeś się w nocy, myśląc o mnie? Zastanawiacie się, jak wyglądałam pod prześcieradłem? Czy spałem nago?
Sam uśmiechnął się. „Och, nie musiałem do tego używać mojej wyobraźni”.
Tegan przechyliła głowę, patrząc na niego. "Co to znaczy?"
„Widziałem cię nago. Mam na myśli przed dzisiejszym. Jeszcze raz zanurzył palec w jej ciepło, przyciskając go do wewnętrznej ściany za jej łechtaczką, zmuszając jej ciało do silnego dreszczu.
„Pod prysznicem, jeden raz. Wróciłem wcześniej do domu, a ty zostawiłeś otwarte drzwi. Twoje oczy były zaciśnięte od piany szamponu, więc mnie nie widziałeś, ale ja widziałem ciebie. Wróciłem do swojego pokoju, a ty wyszedłeś do pracy, najwyraźniej nic mądrzejszego.”, kontynuował.
"Czy to prawda?"
"O tak. Śpiewałeś… Myślę, że Duran Duran.
"Och, zamknij się." Uderzyła go żartobliwie, chociaż w środku była lekko zakłopotana. Czuła się skrępowana tym, że została odsłonięta bez jej wiedzy, chociaż zdawała sobie sprawę, że rozsądnym środkiem ostrożności byłoby zamknięcie tych cholernych drzwi. Nie mogła za to winić Sama. Poza tym to już nie miało znaczenia i tak powiedziała. – Myślę, że teraz to nie ma znaczenia.
— Nie, chyba nie. zatrzymał się, by pomyśleć, jak smakuje swój palec świeżo śliski z jej sokami. – To było zaledwie tydzień po tym, jak się wprowadziłeś, i od tamtej pory używam tego jako materiału do walenia konia. dodał rzeczowo, chwytając ją za biodra i ściągając jej cipkę na swojego w pełni wyprostowanego penisa.
Tegan krzyknęła z zaskoczenia i przyjemności, gdy ją wziął, jej jedwabiste ściany z łatwością rozstąpiły się wokół jego pulsującego penisa. Jej rozchylone wargi sromowe osiadły wokół podstawy jego penisa, gdy poczuła, jak wsuwa się głęboko w nią, tak głęboko w jej stopione zakamarki, jak tylko mógł sięgnąć, a jego fioletowy kutas przylega ciasno do jej szyjki macicy. Z jękiem zapytała: „Czy kiedykolwiek miałeś nadzieję zobaczyć mnie w takim stanie, Sam?”
„Dość gadania”.
Sam mocno trzymał Tegan za biodra i kołysał ją powoli do przodu, a potem do tyłu, budując powolny i miarowy rytm, który stopniowo przyjęła sama. Tegan przygryzła wargę, kiedy poczuła, jak porusza się w niej, jej wilgoć ułatwiała mu szturchanie w każdy zakamarek i szczelinę, wysyłając ogień przez jej mrowiące zakończenia nerwowe, gdy jej mięśnie mimowolnie zacisnęły się wokół intruza. W jakiś sposób, pomimo niemal transakcyjnego charakteru ich wstępnej dyskusji, było to jak dotąd najbardziej osobiste spotkanie.
Sam jęknął z rozkoszy, opuszczając biodra Tegan, by wykonać pracę poniżej, jego dłonie wędrowały dalej w górę jej szczupłego ciała, pieszcząc jej małe piersi i delikatnie okrążając sutki kciukami. Z naglącym głosem, który być może zdradzał wewnętrzne ograniczenia czasowe, przerwał niemal ciszę.
- Kurwa, jesteś ciasny.
"Dziękuję." Tegan jęknął głośno do jego ucha.
„Mam na myśli… jeszcze cię tu nie pieprzono… w cipkę”.
Tegan lekko uniosła biodra, po czym ponownie na nim usiadła, mocno. Kiedy poczuła, jak całe jego ciało drży i słabnie pod nim, uznała to za znak, by robić to dalej, i zmieniła swój rytm, rozkoszując się uczuciem, gdy w nią wnika. raz po raz.
„Nie dzisiaj, Sam. Jesteś dzisiaj pierwszą osobą, która zażądała mojej cipki. To trochę ironiczne, ponieważ właśnie zaoferowałem, że będę lalką na żywo, a ty byłeś trzeci w kolejce”.
Sam jęknął, unosząc biodra w górę, gdy Tegan go ujeżdżała, a jego nagląca potrzeba rosła z każdą chwilą. Słysząc, jak tak prymitywnie powtarzała swoją pozycję, że była po prostu „otwarta”, by mogli być przez nich wykorzystywani dla kaprysu, wywołała falę erotycznych myśli, które tylko bardziej pojedynkowały się z jego pożądaniem.
„Typowi faceci… oferują im każdą dziurę, jaką chcą, a wszyscy idą prosto w dupę”.
- Ale nie ty. Nie mogłeś się doczekać, żeby wsunąć się w moją mokrą małą cipkę. Tegan ugryzła go w ucho i zaczęła ssać jego szyję, jęcząc w jego skórę, gdy pchając, zwiększyła prędkość swoich bioder, czując, jak jego kutas pęcznieje w niej, wiedząc, że musi osiągnąć jej szczyt i zdeterminowany, by tam się z nim spotkać. Już czuła, że przechyla się nad punktem, z którego nie ma odwrotu…
„Myślę… że dokonałem… właściwego… wyboru…” wyjąkał Sam, a jego oddech był nierówny, gdy potężne ruchy Tegan wyparły z niego resztę słów. Zarzucił prawą rękę za jej plecy i przyciągnął ją blisko, opuszczając usta do jej prawego sutka i ssąc mocno, lewą ręką na jej biodrze, gdy wypychał swoje biodra do przodu, głośny jęk przerywany potężnym dreszczem przebiegającym przez jego ciało, gdy nie mógł się już powstrzymać. Głęboko w środku Tegana jego penis pulsował i drgał, az głębi siebie znalazł wyzwolenie, jego gorące nasienie wytrysnęło i zalało cipkę Tegana.
Tegan zadrżała i zadrżała, wyginając plecy w łuk, gdy usta Sama zamknęły się na jej sutku. Balansowała na metaforycznej krawędzi, gdy czuła pulsowanie jego penisa w niej, oddech uwiązł jej w gardle, gdy czekała, boleśnie czekając na to, co będzie dalej. Wtedy dosłownie pojawił się Sam. Poczuła, jak gorący strumień jego spermy uderza w jej szyjkę macicy i zalewa jej dziurę. Biorąc pod uwagę, że jedyni mężczyźni w domu pieprzyli ją już tego dnia, nie czuła potrzeby zachowania dyskrecji i otwarcie wykrzykiwała swoją przyjemność, gdy w końcu osiągnęła orgazm po godzinach seksualnego napięcia.
Sam trzymał się dalej, gdy pochwa Tegana zacisnęła się na jego pulsującym trzonie, wysysając każdą kroplę jego nasienia. Dwukrotnie, trzy razy wszedł w nią pulsując, zanim poczuł, że zaczyna więdnąć, chociaż jej spragnione mięśnie zaciśnięte na jego członku wysyłają od czasu do czasu dreszcz przyjemności przez jego zmęczone ciało.
Siedzieli tam razem przez jakiś czas, chłodząc się na świeżym powietrzu w salonie, aż Tegan w końcu dostrzegła rozsądek w byciu zbyt leniwym i rozluźniła się na kolanach Sama, jego zwiotczała długość zsunęła się z niej. Stanęła przed Samem, patrząc na niego z góry niemal z poczuciem triumfu, czując chłodną strużkę jego nasienia spływającą po wewnętrznej stronie jej uda.
Sam spojrzał na nią niewyraźnie, podziwiając delikatne rysy jej twarzy, jej jędrne cycki, jej rudowłosą mufkę, którą tak niedawno lubił, i pozostałą po sobie strużkę. Ponownie skupił się na jej twarzy i powiedział: „Myślę, że cię kocham”.
Tegan się roześmiał. „Wczesne dni, sport. Nie mówi się tego po jednej randce”.
- Normalnie nie pieprzysz się na pierwszej randce.
„Normalnie nie pieprzysz się z trzema facetami na pierwszej randce”. Długa pauza, zanim Tegan dodała: „Powinienem spróbować się przespać, póki mogę. Wyobrażam sobie, że jutro będę miał pracowity dzień, zwłaszcza teraz, kiedy wszyscy macie swoje próbne strzały.
"W takim razie do zobaczenia jutro." Sam powiedział, przerywając sarkastyczną falą.