Historia Jeremy’ego ma ciąg dalszy… przeczytaj rozdział 1
Jeremy wszedł do swojego biurowca, niedbale witając się ze swoimi pracownikami, jeden po drugim. Jego pojawienie się było mniej więcej formalnością, gdyż ta firma była wyłącznie jego. Był twórcą i założycielem Playa Industries. Jego początki jako kobieciarza skłoniły go do połączenia talentu pisarskiego z wyczuciem biznesu. Zaczął pisać poradniki dla facetów, którzy chcą „złapać dziewczynę”. Jego chłopięcy styl życia często afiszował się na stronach, co sprawia, że ci, którzy czytają, jeszcze bardziej wierzą w podręcznik Playi. Wciągał innych w takie sztuczki, jak na przykład polecanie trenerom osobistym pisania książek na temat idealnych ćwiczeń, które sprawią, że kobiety będą chciały mieć ciało, książek o tym, jak gotować posiłki, które uwielbiają panie, jak ubierać się we właściwy sposób, jak się pielęgnować i tym podobne. .
Zdobycie kobiet było dla niego łatwe, ale zdobył swoją niszę i wspiął się na szczyt z szybkim sukcesem, będąc szybkim mówcą, targował się, targował, oszukiwał, uwodził i wykręcał sobie drogę na szczyt. Namawiał do otwierania firm, które organizowałyby seminaria z przemów motywacyjnych, otwierał jedną po drugiej siłownię Adonis Gym (co było bardzo pożądane w jego książkach), zaczął nawet otwierać kluby nocne o sprośnych nazwach, takich jak Club Nailed, Club Eros, a nawet Club Fuzzy Cuffs wszystko po to, aby utrwalić obraz idealnego seksualnego stylu życia uzyskanego dzięki przejściu przez jego markę. Jego firma rozkwitła, tworząc wiele mniejszych firm i przedsięwzięć z niej. Magazyny „Forbes”, „GQ”, „Wall Street Journal” z pianą na ustach chciały usiąść i poznać historię tego człowieka.
Poszedł do swojego narożnego biura i zauważył, że jego sekretarka miała na sobie jasnoniebieską bluzkę z głębokim dekoltem, z odrobiną białego stanika prześwitującego przez dekolt, oraz szarą spódnicę do kolan z rozcięciem, które niestety kończyło się do połowy uda. Jeremy uniósł brwi, zastanawiając się, jakie tajemnice kryje ten materiał. Obie brwi uniosły się, gdy spojrzał na zegar i zdał sobie sprawę, że na spotkanie przyjdzie dopiero za dwadzieścia minut.
„Jenny, kochanie, chodź za mną do mojego biura”. Powiedział spokojnie, przechodząc obok jej biurka. Natychmiast podskoczyła, chcąc wykonać polecenie swojego szefa. Tylko profesjonalista... tylko profesjonalista, powtarzała sobie. Nie należała do osób, które lubiły łączyć przyjemność z biznesem. Chociaż wydawało się, że zaciera dla niej granicę, kiedy jest to wygodne. Coś, co łączyło ją w relacji miłość/nienawiść. Cieszyła się, gdy zwracano na nią uwagę, ale czasami czuła się skąpa, wiedząc, że nie jest dla niego źródłem uczuć.
– Jenny, usiądź tutaj. Powiedział, wskazując ręką krzesło przed nim i opierając się o masywne biurko.
„Wyglądasz dzisiaj znakomicie. Ale poważnie, to profesjonalne biuro. Nie chcę, żeby moi ważni klienci tu przychodzili i pierwsze wrażenie, jakie zrobili, to burdel. Mówiłem ci o Business Attire. Ta koszula nie jest blisko przywłaszczyć." surowo pouczał. Nie użył tonu ani wyrazu twarzy wyrażającego złość, ale rozczarowanie. „Dałem ci tę pracę z dobroci serca, a ty przychodzisz tu w bardzo ważnym dniu z takim lekceważeniem jednej z prostych rzeczy, o które cię proszę. Bardzo rozczarowujące”.
Jenny siedziała na swoim miejscu niewygodnie, oszołomiona i zawstydzona. Zaczęła wiercić się na krześle i delikatnie próbować podciągnąć bluzkę. Próbowała utrzymać kontakt wzrokowy, ale ledwo jej to wychodziło. „Przykro mi, panie Black... Odebrałem moją pralnię chemiczną. Jestem pewien, że mam lepszą koszulę do przebrania!” – powiedziała praktycznie szeptem. Wstała, żeby wybiec, ale Jeremy podniósł rękę, żeby ją zatrzymać
Jeremy był szczęśliwy, widząc reakcję przed nim. Za każdym razem dawała się na to nabrać. „Doprowadź ich na skraj zagłady poczucia własnej wartości, pozwól im poczuć się źle przez kilka minut, nie dawaj im wyrzutów sumienia ani pocieszenia. Bądź stanowczy i w szczytowym momencie wyciągnij rękę, aby chwycić ją przed upadkiem i wyciągnąć jej powrót do szczęścia, jej bohatera.” pomyślał sobie. Jedna z naczelnych zasad jego nauczania.
„Możesz iść się przebrać za minutę. Jeszcze tu nie skończyliśmy”. – wypalił nieco zirytowanym tonem. Jej oczy opadły. „Nienawidzę, kiedy każesz mi grać tę rolę, Jenny”. Użyj ich imienia, aby utrzymać skupienie, wypowiedz imię z bardzo małą nutą treści. Każdy uwielbia słyszeć swoje imię, dobre czy złe, ale ton, w jakim jest ono wypowiadane, jest odbierany podświadomie, zacytował sam siebie.
„Chcę tu przyjść, uśmiechnąć się, pogratulować ci stroju i ciężkiej pracy! Zamiast tego muszę cię wielokrotnie karać za drobne, nieistotne szczegóły! Dlaczego nie możemy mieć normalnego dnia bez konieczności recytowania zasad i przepisów? " – zażartował. Wiedział, że to nie jest dla nich normalna sytuacja, ale w chwili wstydu wyłącza się analityczne myślenie i wiedział, że jej mózg skupia się na zakłopotaniu tej chwili i wychwytuje emocjonalne wskazówki rozmowy, a nie szczegóły same słowa. Czas na zabicie Play Boy
Ponieważ czuła się tak źle i bezwartościowo, że „marnowała” jego czas, zadał ostatni cios.
„Teraz, śliczne oczy, nie mogę się na ciebie złościć. Nie sprawiaj, że czuję się źle, że muszę wykonywać swoją pracę!” - powiedział z uspokajającym uśmiechem. Uśmiechnęła się krótko, słysząc komplement. Kit, pomyślał. Mój do kształtowania, brania i zachwycania! „Chociaż rzeczywiście wyglądasz niesamowicie w tej odsłaniającej dekolt koszuli” – wycedził nieco głębszym, bardziej pewnym siebie głosem, z tym samym uśmiechem. Zarumieniła się i podświadomie opuściła bluzkę nieco niżej.
„Stań w mojej obronie, kochanie, zobaczymy, jak wyglądasz, zanim każę ci przebrać się w bardziej nudny strój”. Wziął ją za rękę i poprowadził w górę. „O mój Boże, niezła piękność, jak to możliwe, że jeszcze nie grałaś jako modelka w żadnej z moich reklam?”
Wzięła sobie tę uwagę do serca, bo wiedziała, że jest ładna, ale nie wierzyła, że może uchodzić za modelkę. Miała 177 cm wzrostu, DD, ale była wąska w talii i prawie nie miała tyłka. Nie wspominając już o tym, że nie podobał jej się swój nos w typowym sensie kobiety, która nie szuka niczego złego. Przeczesała swoje czarne włosy i spłaszczyła je spódnica przylegała do niej. Jeremy cofnął się o krok, wziął jej dłoń w swoją i uniósł ją wysoko, lekko przyciągając ją do siebie, gdy popychał ją w kółko, sygnalizując jej, żeby się obróciła. Roześmiała się na ten ruch, ale zastosowała się.
„Piękne długie nogi i do tego niezwykle zgrabne, moja droga. Nie nadają się do siedzenia za jednym z moich biurek! Chodziłam na zajęcia z salsy, spróbujmy się zanurzyć!” Skłamał. Brał salsę wiele lat temu. Ale dało mu to pretekst, aby położyć rękę na jej plecach, nad jej pośladkiem, i pretekst, aby owinęła mu ramię wokół szyi, kładąc dłoń za jej głową, zanurzył ją i podniósł mniej więcej do połowy wysokości. „Och, masz takie spojrzenie, jakbyś chciał mnie pocałować! ...znowu” – powiedział nieśmiało
„Ja... Uch.. Nie.. Proszę pana, wiem, że nie możemy... nie powinniśmy... To znaczy nie będziemy... będąc pracownikiem i pracodawcą, a po ostatnim razie... Rozmowa, o której rozmawialiśmy nigdy więcej... I... przepraszam, nie mam zamiaru tak flirtować!" Jąkała, ale poczuł, jak jej oczy wpatrują się w jej oczy, a ciepło rozprzestrzeniło się po jej ciele. Jego wzrok wędrował od jej gałek ocznych do ust i z powrotem, ośmielając się nawet spojrzeć na jej obfity biust, który leżał pod nim. Podniósł ją z powrotem i przesadnie pociągnął, przyciągając ją nieco bliżej siebie.
„Nie przepraszaj... Nie jesteś osobą, która żałuje. Przepraszasz. Kiedy mówisz, że jest ci przykro, brzmi to jak żałosne, kochane serce. „Powiedział czule” Jesteś zbyt piękna i prowadzisz zbyt wspaniałe życie być kimś, kto może nazwać siebie przepraszającym.” Przysunął głowę nieco bliżej, a ona chwyciła przynętę, powoli wciągając ją do pocałunku, jak w transie. „No cóż, jeśli nalegasz, Jenny!”
Czekał, aż wykona ruch, który sprawi, że poczuje się agresorem, i wtedy przejął kontrolę nad zaciskaniem warg, przesuwając językiem po jej języku. Otworzył oczy, spojrzał na zegarek i zauważył, że ma 10 minut wolnego czasu. Szybko wsunął palce z przodu i przyciągnął ją do siebie, wokół biurka. Jeremy ponownie złączył jej usta i odwrócił ją, podnosząc spódnicę, odsłaniając czarne jedwabne stringi. Szybko pociągnął cienki materiał w dół, wyciągnął swojego penisa i szybko umieścił go w jej szczelinie. Sięgnął wokół jej ud i wsunął głowę w jej i tak już wilgotne wejście. Przekładał dłonie między jej biodrami i piersią, wbijając się w nią od tyłu niczym młot pneumatyczny. Zatraciła się w tej chwili, dysząc i jęcząc, trzymając ręce za przednią półkę biurka. Poczuła każdy centymetr, gdy wchodził i wychodził, przecinając ją. Pochwa jej nóg bolała od spermy. Jej hormony szalały po tym, jak zalała ją tak szeroka gama emocji.
„Uh uh uh uhhhnnnhhhh tak, mmmmmm” sapała w kółko, gdy odgłos mokrego uderzenia jego skóry uderzającej w jej skórę odbił się echem w biurze
„Yurgghhh, weź to.. Lubisz kutasy swoich szefów. Powiedz swojemu szefowi, jak ci się to podoba!” Warknął, gdy klepnął ją w tyłek. Pociągnął ją też za włosy. Ta lubi być zdominowana – tak ją oceniła. Potwierdził to jej okrzyk radości i nagłe wychylenie bioder do tyłu
„Och, och, panie Black, dochodzę mmmmmm.” – na wpół jęknęła, na wpół krzyknęła głośno. Dzięki Bogu za dźwiękoszczelność, pomyślał. Poczuł, jak jej cipka drga na jego kutasie, gdy trzęsła się w ferworze orgazmicznych konwulsji, od kolejki emocji po gwałtowne wzięcie jej od tyłu. Wyciągnął ją, rzucił ją na kolana i wepchnął jej kutasa do ust. Szczęśliwie zaczęła się kołysać, spódnica wciąż uniesiona, stringi nadal wokół kostek, cipka nasiąknięta własnymi wydzielinami.
„Masz dwie minuty na doprowadzenie mnie do spermy. Potem odzyskaj panowanie nad sobą i posprzątaj. Potem możesz się przebrać w coś reprezentacyjnego, przywitaj się z moimi klientkami, a potem zabierz moją kartę do Victoria Secret i kup najseksowniejszy strój, jaki możesz na dzisiejszy wieczór. Rozumiesz?”
„Yhmm shur” Wymamrotała wokół jego kutasa. Wyciągnął nagle swojego kutasa i przesunął jej głowę, żeby na niego spojrzała.
– Nie słyszałem, jak miałeś usta pełne mnie. Powiedział żądając, ale z delikatnym uśmiechem i błyskiem w oczach.
"Tak jest!" Powiedziała, trochę zbyt podekscytowana, pomyślała. Zaczął wpychać swojego kutasa z powrotem do jej ust i do gardła.
Proszę o komentarze i porady =]
"