Tyłek z ciebie i ze mnie

1.3KReport
Tyłek z ciebie i ze mnie

Prawa autorskie © 2007 autorstwa Tima Kinga

Warsztaty Fikcji Goucher College

Wszelkie prawa zastrzeżone







Tyłek z ciebie i mnie



Przez Tima Kinga



Tłoczyłem się jak rój pszczół wzdłuż ulicy prowadzącej do mieszkania Susie. To, co właśnie zobaczyłem, było nie do opisania. Nie było w tym nic dobrego. To było obrzydliwe i złe, a najgorsze było to, że było to całkowicie wiarygodne, całkowicie zgodne z rzeczywistością. Pewnie to mnie tak wkurzyło.

Nawet nie raczyłem do niej zadzwonić. W chwili, gdy zdałem sobie sprawę, że to ona, zatrzasnąłem laptopa, włożyłem ubrania i przeszedłem przez ulicę do rzędów mieszkań klonów, żeby ją znaleźć. Chociaż tak naprawdę nie sprawdzałem czasu, mogłem stwierdzić, że przebyłem drogę znacznie szybciej niż zwykle. Po drodze zapomniałem nawet zapalić papierosa.

Kiedy zapukałem do drzwi, Rachel otworzyła. Miała na sobie obszerną bluzę i podkolanówki, a jej kręcone, brązowe jak melasa włosy opadały na głowę. Najwyraźniej obudziłem ją waleniem.

„Osmond. Cześć – powiedziała swoim monotonnym głosem. Jej oczy były znacznie mniejsze niż zwykle. Wyglądała lepiej, gdy nosiła okulary.

„Gdzie jest Zuzia?” Zapytałam.

- Tak, ciebie też miło widzieć - wycedziła, zamykając oczy. Odwróciła się, trzymając papierosa między dwoma smukłymi palcami jak płatek kwiatu, i ruszyła z powrotem do swojego pokoju, ślad dymu podążał za nią, jakby była drogą z żółtej cegły. Kiedy się poruszała, zauważyłem, że jej za duża bluza zakrywa chłopięce bokserki.

– Och, wejdź – dodała sarkastycznie. nie zniechęciłem się; mniej więcej zawsze tak brzmiała.

"Dziękuję. Nie obudziłam cię – powiedziałam, zamykając za sobą drzwi mieszkania. To nie było pytanie.

„Nie, po prostu zamykałem oczy i oddychałem ciężko pod ciepłą kołdrą, miałem halucynacje i śliniłem się. Ale nie, nie obudziłeś mnie ani nic. Opadła na łóżko, zaciągając się papierosem. Sam zapaliłem jednego.

– Więc gdzie jest Zuzia? – zapytałem, chowając zapalniczkę z powrotem do kieszeni.

– Nie tutaj – powiedziała, a po jej zdaniu pojawił się dym. Wyglądała jak smok. Skrzyżowała krzywe nogi. Wydawały się bardzo długie, mimo że miała nieco ponad pięć stóp wzrostu.

„Czy ona jest w pracy?”

"Wątpliwy."

"Biblioteka?"

"Prawdopodobnie. Powiedziała, że ​​prowadziła wiele badań i wiesz, że musi zachować stypendium.

Susie zawsze była tą pilną. „Czy wiesz, w której bibliotece?”

– Dlaczego po prostu, kurwa, do niej nie zadzwonisz? Rachel zapytała, siadając i posyłając mi niedowierzające spojrzenie. Jej cień do powiek z poprzedniego wieczoru przylgnął do pod powiekami, podkreślając, jak bardzo pasowały do ​​​​ciemności jej włosów.

– Chcę z nią porozmawiać twarzą w twarz – wyjaśniłem, siadając na pufowym krześle naprzeciwko łóżka Rachel. Jej pokój pachniał czymś jeszcze oprócz papierosów. Coś owocowego. Opium?

"Czemu?" zapytała. „Nie wierzę ci. Przyszedłeś tutaj, przeszedłeś całą drogę tutaj, nie dzwoniąc, żeby sprawdzić, czy ona w ogóle tu jest, tylko po to, żeby zadać jej pytanie? Albo porozmawiać z nią osobiście, cokolwiek? Rachel prychnęła i odgarnęła włosy z boku twarzy.

Kiwnęłam głową, unosząc brwi w irytacji. Odwróciłam wzrok na światło słoneczne kichające miękko przez na wpół rozsunięte żaluzje.

– Bzdura – zdecydowała, rozprostowała nogi i skierowała na siebie zdrowe, opalone kolana. – Myślę, że po prostu chciałeś się ze mną zobaczyć.

Przewróciłam oczami. Naprawdę nie planowałem w tej chwili zaplątać się w Rachel.

"O co chodzi?" – zapytała, gasząc papierosa w popielniczce. Było ich kilka porozrzucanych po całym pokoju. Pochyliła się i założyła okulary, które leżały na szafce nocnej obok niej. Były wyraźnie zamazane.

– Widziałem coś związanego z Susie – zacząłem wyjaśniać. „Coś naprawdę pojebane. Coś naprawdę… naprawdę popieprzone i muszę z nią o tym porozmawiać.

"Co widziałeś?" – zapytała, teraz już całkowicie czujna, cień uśmiechu pojawił się na jej śliskich wargach. Jej oczy błyszczały jak pierwszoklasistki.

Westchnąłem, zastanawiając się, jak najlepiej to wyjaśnić. W końcu wstałem i podszedłem do łóżka i usiadłem obok niej. Wyciągnąłem rękę i pogładziłem jej włosy za uchem. Zamknęła oczy, wciągnęła powietrze i westchnęła. Pochyliłem się i zacząłem ssać jej szyję, wdychając znajomy zapach potu szamponu do papierosów. Zadrżała, a jej dłoń przesunęła się po moich biodrach, granicy moich spodni i skóry. Rozpiąłem rozporek, a ona uklękła przede mną na podłodze, uśmiechając się i zdejmując okulary. Pochyliła się do przodu, nie spieszyła się i patrzyła na mnie swoimi dużymi spalonymi oczami, gdy bawiłem się jej włosami, aż skończyłem ze spazmem.

Położyłem się, dysząc, a ona podała mi chusteczkę, a ja się wytarłem, a ona splunęła. Kiedy wróciła, wstałem.

– Właśnie to, kurwa, widziałem – powiedziałem, czując się martwy. "To. Więcej niż to. Widziałem to na jebanej stronie porno. Jeden z tych, w których noszą maski i płacą dziewczynom za różne rzeczy. Wzdrygnęłam się na wspomnienie, jak natknęłam się na to podczas masturbacji niecałą godzinę temu i poczułam się odrętwiała i nierzeczywista, stojąc ponownie w pokoju Rachel zamiast Susie.

– Czekaj, czy ty, kurwa, poważnie? Rachel zapytała. Była autentycznie zszokowana. Ukłoniłem się.

– Nie ma, kurwa, mowy – powiedziała. Ukłoniłem się.

„Susie?” – zapytała, otwierając oczy ze zmarszczonymi brwiami. – Susie, feministka z małego miasteczka, która nie straciła dziewictwa aż do studiów? Ponownie skinąłem głową i pocałowałem ją w policzek, kierując się z jej pokoju do głównego.

„Czekaj, czekaj, czekaj, czekaj. W żaden pieprzony sposób tego nie widziałeś – powiedziała głośno, idąc za mną.

– Tak – powiedziałem, oglądając się przez ramię, gdy zatrzymałem się i zapaliłem papierosa. – Nikomu nie mów – dodałam.

„Pierdol się Osmond, nikomu nie powiem gówna. Jezu Chryste – powiedziała i zaczęła chodzić. „Nie wierzę ci. Pokaż mi."

Podszedłem do jej pulpitu i surfowałem, aż znalazłem link.

„Nie mogę tego oglądać. Idę ją znaleźć. Miłej zabawy – powiedziałem i ruszyłem w stronę drzwi, podczas gdy ona klikała w linki. Krzyknęła coś, gdy drzwi się zatrzasnęły, ale nie jestem pewien co.

Wracając do kampusu, wyciągnąłem telefon i wybrałem numer Susie. Miałem nadzieję, że nie odpowie. Miałem nadzieję, że wpadnę na nią w drodze powrotnej albo że po prostu będzie w moim pokoju.

"Witam?" odpowiedziała. Zakląłem cicho.

„Susie. Gdzie jesteś?" – zapytałam, starając się brzmieć normalnie.

– Właśnie szedłem coś zjeść. Chcesz się później spotkać?

"Tak. Chodź do mojego pokoju – powiedziałam i zamknęłam telefon.

„Ej, Beacher!” – zawołał głos, gdy przechodziłem przez ulicę do wejścia do kampusu. Odwróciłam się i zobaczyłam Natmana i Rogera w SUV-ie, który zwalniał za mną. „Wsiadaj” – powiedzieli, a ja wsiadłem na przejażdżkę.

„Co się dzieje, człowieku? Gdzie byłeś ostatniej nocy z tą dziewczyną Marią po przyjęciu? zapytał Roger z fotela ze strzelbą, kiedy zaczęliśmy iść do przodu. Wyszczerzył zęby w swoim szerokim, głupim, psim uśmiechu, czapkę bejsbolową przechylił do tyłu, a jego wystający kołnierzyk sprawił, że uśmiech wydawał się jeszcze szerszy. Mógł być dupkiem, ale generalnie był miłym facetem i jedną z niewielu osób, którym ufałem w szkole.

„Zabrałem ją z powrotem do mojego pokoju”.

"O tak?" – powiedział Natman, kiedy przechodziliśmy przez bramkę bezpieczeństwa. – A potem co jej dałeś?

Natman i Roger należeli do jednego z bractw. Przyjęcie, o którym mówiliśmy, odbyło się w ich bractwie. Czasami żałowałem, że nie dołączyłem do siebie, ale i tak się z nimi przyjaźniłem, więc myślę, że ostatecznie nie miało to znaczenia. Dostałem większość korzyści z ich domu i żadnej odpowiedzialności. Ich bractwo najwyraźniej nie było tak intensywne; nie musieli robić nic zbyt przesadnego, aby się dostać, przynajmniej nie według nich.

– Pozwoliła ci się pieprzyć? roześmiał się Roger. – Coś mi mówi, że jest dziwką.

„Tak, zrobiła to. Byłem naprawdę pijany – powiedziałem, przypominając sobie poprzednią noc. Była naprawdę seksowną dziewczyną, ale z jakiegoś powodu spotkanie wydawało się niczym niezwykłym. Jej cipka jednak pachniała niesamowicie. Nigdy wcześniej nie byłem z Meksykaninem. – Sprawiłem, że zaraz potem wyszła – dodałem ze śmiechem.

– Haha, przystojniaku. Czy zrobiła ci potem kanapkę?

– Stary, ona jest brudną Meksykanką – zauważył Roger. – Zrobiła mu taco, prawda? Obaj śmiali się i szturchali się nawzajem.

– Nie, nawet nie byłem głodny – powiedziałem i roześmialiśmy się. – Więc tak, właśnie wyszła.

„Wiedziałem na pewno, że ta dziewczyna to dziwka. Wpadliśmy na nią w ostatni weekend. Wyglądała na bardzo zabawną. Roger uśmiechnął się do Natmana.

„Tak, stary, dobra robota” - dodał Natman, zamieniając samochód w plamę. „Wiesz, że hiszpańskie dziewczyny uwielbiają kutasy”. Już mam powiedzieć, że jest Meksykanką, a nie Hiszpanką, ale się powstrzymam. „To, co mówią, jest prawdą, pisklęta o ciemnej skórze są naturalnymi psami płciowymi. Nie była owłosiona, prawda?

– Nie, wcale – powiedziałem. Skinął głową, jakby wiedział. „A co z wami? Trochę szczęścia?"

– Właśnie poszedłem do Mallory’ego – powiedział Roger. Ona i Roger spotykali się od około roku. Systematycznie oszukiwali się nawzajem. Spałem z nią, zanim Roger i ona zaczęli się spotykać, a także pieprzyłem się z nią dwa miesiące temu. Była fantastyczną laską i zawsze zastanawiałam się, dlaczego Roger kiedykolwiek ją zdradzał. I znowu, był dobrym facetem i to było mylące, że Mallory go zdradzał. Przez chwilę zastanawiałem się, czy wiedział o mnie i o niej. Nigdy mu nie powiedziałem.

„Tak, byłem zbyt pijany, żeby się pieprzyć” — wyjaśnił Natman. Wątpiłem w to. Natman miał bardzo złą reputację wśród dziewczyn. Był trochę mizoginem. Plotka głosiła, że ​​bił swoją byłą. Wysiedliśmy z samochodu.

„Idziemy na siłownię” — wyjaśnił Roger, wracając do bagażnika. Rzucił Natmanowi swoją torbę sportową i chwycił swoją. "Ty przychodzisz'?"

Odmówiłem, tak jak wiedzieli, że to zrobię. Nigdy nie ćwiczyłem w te dni. "Może następnym razem. Wrócę do swojego pokoju.

„Cóż, ciesz się tym gównem”, powiedział Natman. – Przyjdź później do domu. Chcemy cię w coś wtajemniczyć. Uśmiechnęli się do mnie.

„Zrobię”, odpowiedziałem, po czym klasnęliśmy w dłonie i rozeszliśmy się w swoje strony. Zastanawiam się przez chwilę, na co mnie wpuszczą. Prawdopodobnie jakiś hurtowy zakup leków. Może turniej pokerowy czy coś. Wróciłem do pokoju i rzuciłem się na łóżko, by zaczekać na Susie.

Po dziesięciu minutach usiadłem i połączyłem się z Internetem. Choć bardzo tego nie chciałem, ponownie poszukałem tego filmu. Dostałem to przez jedną z tych stron, które mają linki do zapowiedzi filmów. Patrzę tylko na miniaturki, a nie klikam w sam film. W pierwszym kciuku siedzi na tej skórzanej kanapie. Zakładam, że jeden facet ją nagrywa, a drugi, ubrany w zwykłą maskę pełnotwarzową w kolorze skóry, bez ust i wyrazu, tylko szparki na oczy, obejmuje ją ramieniem z pieniędzmi i rozmawia z nią. Następna miniatura pokazuje, jak obciąga kogoś, przypuszczalnie tego, który wcześniej obejmował ją ramieniem, a jej oczy wpatrują się bezpośrednio w kamerę. Ze złością minimalizuję okno, odkładam laptopa i kładę się z powrotem, wpatrując się w mój biały sufit. Ma ciemną plamę w rogu, która się rozprzestrzenia.

Susie i ja spotykaliśmy się na pierwszym roku przez cały rok i połowę lata. Była w zasadzie dziewicą, kiedy ją poznałem, spała przede mną tylko z jednym facetem i powiedziała, że ​​to był błąd. Zajęło mi nawet cztery miesiące, żeby się ze mną przespała. Nie przypominała nikogo, z kim spotykałem się wcześniej w liceum. Była uparta i bardzo mądra. Ona uwielbiała się uczyć, ja uwielbiałem imprezować. Wydaje mi się, że zbilansowaliśmy się w tamtym roku. Byliśmy przywiązani do biodra.

Kiedy nadeszło lato, wróciłem do mojego miasta, a ona często ją odwiedzała, ale skończyło się na tym, że nie wyszło. Pomimo tego, jak blisko byliśmy przez cały rok, zerwanie wcale nie było trudne. Zostaliśmy przyjaciółmi i nadal spotykaliśmy się od czasu do czasu, czasami częściej niż inni. Nigdy nie mieliśmy żadnych długotrwałych związków, z wyjątkiem kilku miesięcy, kiedy widziała jakiegoś faceta z jej miasta. W tym czasie po raz pierwszy związałem się z Rachel, która była współlokatorką Susie i bliską przyjaciółką na drugim roku.

Po tym, jak zerwała ze swoim chłopakiem z rodzinnego miasta, Susie od czasu do czasu spotykała się ze mną. Pod koniec drugiej klasy przespała się z Rogerem, ale nie obchodziło mnie to. Jeśli zamierzała przespać się z kimś, kogo znałam, cieszyłam się, że był to Roger. Poza tym czułem, że fakt, że spałem z Mallory, wyrównał nam rachunki.

Teraz była wiosna pierwszego roku. Sprawy pozostały w stagnacji. Tygodnie i weekendy zlewały się ze sobą. Susie i ja widywaliśmy się coraz rzadziej, a Rachel w pewnym sensie zajęła jej miejsce, plus okazjonalne randki, takie jak ta dziewczyna Maria. Pomimo tego wszystkiego i pomimo dzielącej nas odległości, wciąż czułem, że Susie jest moja. Często zastanawiałem się, czy kiedykolwiek znów zaczniemy spotykać się wyłącznie na wyłączność, a nawet zapytałem ją w pewnym momencie, ale powiedziała mi coś o potrzebie skoncentrowania się na szkole. To miało dla mnie sens i nie kłóciłem się, odkąd nadal byliśmy ze sobą związani.

– Cześć, cześć – zaćwierkała Susie. Jej głowa była w moich drzwiach. Usiadłem. Nawet nie usłyszałam, jak otwierają się drzwi.

– Hej – powiedziałem. Odgarnęłam włosy z oczu i spuściłam wzrok. Podeszła do łóżka i odłożyła plecak. "Co tam?" – zapytała, patrząc na mnie.

Odwróciłam twarz, żeby na nią spojrzeć. Ma błyszczące niebieskie oczy i wygląda na zmęczoną. Jej słoneczne włosy były spięte w kucyk, miała na sobie T-shirt i dżinsy. Zawsze świetnie wyglądała w dżinsach. Nie była typem dziewczyny noszącej spódnice. Prawie nigdy nie nosiłam makijażu. Naprawdę nie musiała.

„Nic tak naprawdę…”, powiedziałem i urwałem.

"Chłodny?" - powiedziała i zaśmiała się niezręcznie. Siedzieliśmy w ciszy.

"Czy potrzebujesz pieniędzy?" – zapytałem po chwili.

"Co? Czemu?" – zapytała, marszcząc jedną brew. Potrząsnąłem głową.

– Osmond, co jest? zapytała ponownie. Położyła swoją miękką, białą dłoń na moim kolanie. Odwróciłem się od znajomego gestu, pochyliłem i otworzyłem komputer. Gapiła się z otwartymi ustami. Spojrzałem za nią. Przez chwilę nic nie zostało powiedziane.

"Dobrze?" Zapytałam. – Potrzebujesz pieniędzy, Susie? Bo mogłeś mnie po prostu, kurwa, zapytać. Mój głos był płaski i nie wydawał się mój.

– Osmondzie, o czym ty mówisz? Jej akcent z Nowej Anglii, który zazwyczaj wydawał mi się uroczy, tylko jeszcze bardziej mnie wkurzył.

„Nie musisz wychodzić i pieprzyć się za pieniądze. Pierdolić!" Krzyknęłam i zatrzasnęłam ekran. Wstałem i stanąłem przy lodówce, żeby wyjąć piwo. Nic nie powiedziała, znów otworzyła usta. – W każdym razie myślałem, że jesteś przeciwny temu gównu.

– Jak śmiesz – powiedziała niskim i innym głosem. „Nie masz mnie, kurwa, na własność!” Spojrzała na swoje kolana w niebieskich dżinsach, a potem na mnie, jej płonące oczy.

„Jak śmiem co? Pieprzysz nieznajomych za pieniądze, Susie! obcy! To mnie denerwuje! Jest w pieprzonym internecie, żeby świat zobaczył, jak się pieprzysz. A gdyby twoi rodzice to zobaczyli? A gdyby twój brat zobaczył to gówno, co?

„Dlaczego, do cholery, moi rodzice mieliby przeglądać Poorcollegegirls.com? Dlaczego miałbyś na to patrzeć? Dlaczego… — Wstała. "Muszę wyjść."

– Tak, myślę, że tak – powiedziałem. Otworzyłem drzwi. Szarpiącym ruchem chwyciła plecak i podeszła do drzwi. Zatrzymała się, wzięła oddech i stanęła twarzą do mnie, gdy przytrzymałem otwarte drzwi.

– Za dużo zakładasz na temat rzeczy, o których nie masz pojęcia – powiedziała. „A ty jesteś pieprzonym hipokrytą” i z tymi słowami wyszła za drzwi. Zatrzasnąłem je, wypiłem resztę piwa i rzuciłem nim o ścianę z całej siły. Nie zawracałem sobie głowy sprzątaniem potłuczonego szkła.

Reszta dnia, używając znużonego wyrażenia, była rozmazana. Odrobiłem trochę pracy na zajęcia, żeby o tym nie myśleć. Chodziłem na siłownię i podnosiłem ciężary. Poszedłem pobiegać i słuchałem najbardziej gniewnej muzyki, jaką mogłem. Po prysznicu poszedłem do lokalnej pizzerii i jadłem, aż poczułem, że zaraz zwymiotuję.

Do tego czasu nastał wreszcie zmierzch. Pomyślałem, że wpadnę na chwilę do domu bractwa, zanim wrócę do kampusu. Bałem się, że wpadnę na Susie.

– Beacher, wejdź – powiedział Natman, kiedy zapukałem do drzwi ich bractwa. Weszłam do korytarza. To było bardzo czyste. Zwykle było tam pełno worków na śmieci, stosów gazet, czasopism i innych śmieci. Weszliśmy po schodach do pokoju Natmana i Rogera. Roger siedział na swojej skórzanej kanapie z dziewczyną, której nigdy wcześniej nie widziałem. Sztandar jego bractwa, który zwykle wisiał nad kanapą, leżał złożony w kącie.

„Co wy robicie?” – zapytałam po tym, jak uderzyłam Rogera w rękę i grzecznie pomachałam dziewczynie. Miała na sobie krótką spódniczkę i sweter. Była bardzo ładna. Miała okulary, a jej oczy błyszczały z wyraźną inteligencją.

– Beacher, chciałbym, żebyś poznał Jaynę – powiedział Natman, wskazując na dziewczynę.

— Cześć — powiedziała. "Miło mi cię poznać. Jesteś Beacherem?

„Cześć, tak… jesteś stąd?” Zapytałam. Coś było nie tak.

– Tak, chodzę do państwowej szkoły niedaleko – powiedziała. Jej uśmiech wyglądał na równie niepewny, jak ja się czułem. Wyglądała na niecierpliwą.

– Ach, fajnie – odparłem. Obejrzałem się za siebie i Natmana już nie było. Po chwili pojawił się ponownie trzymając coś w dłoni. Aparat.

– Beacher, mój człowieku – zaczął Roger, wstając. "Słuchać. Mamy tę słodką rzecz. Ale nie możesz nikomu powiedzieć.

„Pomyśleliśmy, że będziesz się tym interesować, ponieważ jesteś szalonym alfonsem” – dodał Natman.

Roger sięgnął do tylnej kieszeni i wyciągnął maskę. Było gładkie, nie miało rysów twarzy, tylko szparki na usta i oczy, koloru skóry. Gapiłem się na to, czując suchość w gardle.

„Jayna to dziwny przypadek, ponieważ zazwyczaj znamy dziewczyny, z którymi to robimy” — wyjaśnił. „Podobnie jak w przypadku tej dziewczyny Marii, poznaliśmy ją jako pierwsi i zapytaliśmy, czy jest na dole. Powiedziała tak." Milczałem, poczułem chłód.

„Opłaca się to obu stronom. Widzisz bracie, my płacimy dziewczynom, a ta firma płaci nam szalone pieniądze, żeby je z nami nagrać. Musimy tylko nosić maski, żeby nie…

nie mogłem. Nie mogłem słuchać, nie mogłem tam być, nie mogłem istnieć. Wybiegłem z domu na ulicę, zanim zdążył dokończyć. Zatrzymałem się, upadłem na ziemię i zwymiotowałem na chodnik. Przewróciłam się na bok, moja twarz była gorąca jak słońce i cały obiad przede mną. Niemal widziałem smugi smrodu, które się z niego wydobywały. Czułem się odrętwiały. Nade mną świeżo rozkwitłe drzewo spuściło biały płatek na moją twarz. Wyczyściłem to.

Podobne artykuły

Sen_(1)

Wślizgnęła się do mojego pokoju tak cicho, że pomyślałem, że to sen. Jej zwiewna suknia powiewała na delikatnym wietrze niczym scena z filmu. Uśmiechnęła się, przechodząc przez pokój, ze swoim nieśmiałym, nieśmiałym uśmiechem dziewczynki, a ja natychmiast poczułam się stwardniała. Chyba śnię, to było zbyt piękne, żeby mogło być prawdziwe. Gdy zbliżyła się do mojego łóżka, zatrzymała się i pozwoliła mi podziwiać całą swoją chwałę. Suknia przylegała do jej wspaniałych piersi i twardych sutków, więc chociaż ich nie widziałam, mogłam dostrzec ich pełny kształt. Światło sprawiło, że suknia w jej talii była przezroczysta, dzięki czemu mogłem doskonale widzieć zarys jej długich...

567 Widoki

Likes 0

Wyspa, rozdział 40

Rozdział 40 Kiedy wróciłem do obozu, była prawie pora kolacji, a kucharze ciężko pracowali nad rybami złowionymi dziś rano przez klasę Do Huna. Cokolwiek robili, zaczynało ładnie pachnieć. Przez chwilę patrzyłam, jak cheerleaderki siekają owoce, ciesząc się zabawą ich gibkich, młodych ciał pod skąpymi ubraniami. Moje gapienie się zostało nagrodzone krótkim błyskiem całej prawej piersi mojej ulubionej cheerleaderki, widocznej przez duży otwór na pachę jej podkoszulka, gdy wrzucała trochę papai do wiadra. Boże, jaka ona była piękna. Patrzyłem z zachwytem, ​​jak ciężka kula, ładnie opalona i zakończona soczystym, grubym sutkiem, kołysała się w przód i w tył podczas pracy. Naprawdę musiałem...

355 Widoki

Likes 0

Zaznacz miejsce_(1)

Zaznacz miejsce Kiedy przechodziłem przez boczne drzwi mojego domu, myślałem, że to prawdopodobnie najgorszy dzień w moim życiu. Upokarzany w pracy... nie, podkopywany przez chrapliwe małe gówno, które działało na mnie i prawie doprowadziło mnie do zwolnienia. Na domiar złego mój basen z samochodami się schrzanił i muszę błagać o podwózkę do domu. Więcej upokorzenia... właśnie tego potrzebuję. Dlaczego przeprowadziłem się z rodziną do tego miasta, kiedy już dobrze sobie radziłem? Łącznie z dniem dzisiejszym zadawałem sobie to samo pytanie 265 razy w tym roku. Dom jest prawie cichy. Z góry słyszę cichy jęk, który mnie trochę podnieca. To pewnie moja...

2.2K Widoki

Likes 0

Kara_(4)

Minęły tygodnie, odkąd go widziałem, czułem jego wodę kolońską i czułem jego obecność. Jest znacznie starszy ode mnie; chodzi z pewną siebie postawą, delikatnie wyrzeźbionymi mięśniami i ciemnymi, egzotycznymi rysami. Właśnie przeprowadziłam się do nowego mieszkania i gorączkowo próbuję znaleźć miejsce, w którym położyłam swój ulubiony sweter, gdy wibruje mój telefon. Spoglądam na telefon i widzę jego imię w dymku wiadomości na ekranie. Moje serce przyśpiesza. Miałam nadzieję, że skontaktuje się ze mną przez coś, co wydawało mi się wiecznością. Tęsknię za nim bardziej, niż mógłby zrozumieć, mimo że to ja zakończyłam nasz intensywny romans. Jest na mnie za to zły...

490 Widoki

Likes 0

Akademik GF 3

To opowieść o Teagan, mojej dziewczynie z czasów studenckich i jej współlokatorce, Sarah. Jeżeli nie czytałeś części 1 i 2, koniecznie zapoznaj się z nimi w pierwszej kolejności. --- Minęło kilka dni, a Sarah zachowywała się, jakby nic się nie stało. Jakby obserwowanie, jak się rucham i spuszczam się na całą Teagan, było tylko snem. Jakby nie zlizała spermy Teagan z mojego fiuta i nie połknęła mojej spermy, gdy Teagan się myła. Szczerze mówiąc, nie byłem pewien, czy to w ogóle miało miejsce. To było takie surrealistyczne. Czy tylko mi się to śniło? To znaczy, fantazjowałem o niej – jest bardzo...

333 Widoki

Likes 0

TWOJA SIOSTRA

TO BYŁO normalne niedzielne popołudnie. Moi rodzice mieli drzemkę popołudniową, a ja odrabiałem pracę domową na następny dzień. Studiowałem na poziomie 9, biegałem w wieku 14 lat. Miałem dokończyć rysunek w zeszycie do fizyki i jak zwykle zaginął mi ołówek. Przeklinając, przeszukałam torbę szkolną, a potem półkę z książkami, ale nigdzie nie było ołówka. W końcu zdecydowałem się przeszukać półkę z książkami mojego brata (zabiłby mnie, gdybym kiedykolwiek dotknął jego obszaru). Ale konieczność zmusiła mnie do tego i w pośpiechu upadło kilka jego książek. Przeklinając ponownie, zdjąłem je z podłogi i układałem na półce, gdy zobaczyłem starannie złożony papier leżący na...

334 Widoki

Likes 0

Jane: Część I

Spojrzałem na jej piękną twarz. Otaczała go anielska, zapadająca w pamięć, niebieska poświata. Za nią telewizor (naprawdę duży, płaski) migotał i przypomniał mi noc dwa lata temu, kiedy wszystko się zmieniło. Jej twarz jest uosobieniem doskonałości. Ma długie, proste, ciemnobrązowe włosy z pasmami jaśniejszego brązu (to rodzaj włosów, które chcesz chwycić w garść i mocno pociągnąć między nogami), duże, zielone oczy (rodzaj oczu, które chcesz spójrz na ciebie, gdy jest pomiędzy twoimi nogami), uroczy, spiczasty nos i duże, soczyste usta, które naprawdę chcesz ssać (lub ssać ciebie). Tak jak mówiłem – jest perfekcją. Jej ciało wcale nie jest gorsze. Pewnie, że...

342 Widoki

Likes 0

Wycieczka Gradowska

Było lato 2016 roku, właśnie skończyłam szkołę średnią i siedziałam na lotnisku, czekając na lot na Hawaje. Nasza klasa maturalna zorganizowała wycieczkę do ośrodka all inclusive na zachód od Honolulu. Byłem podekscytowany, gdy usłyszałem wezwanie naszego lotu „Lot oceaniczny nr 815 lecący do Honolulu na Hawajach. O tej porze rozpoczynamy wejście na pokład, proszę ustawić się w kolejce w spokojny, uporządkowany sposób”. Moi przyjaciele i ja czekaliśmy, aż kolejka się skończy, zanim ustawiliśmy się w kolejce „Staram się być pijany przez cały czas, kiedy tam jestem” – powiedział jeden z moich przyjaciół, Oscar. Był brązowowłosym niedoszłym wieśniakiem, który mieszkał w mieście...

364 Widoki

Likes 0

LEKCJE DOMINACJI: CZĘŚĆ DRUGA

PROLOG z części pierwszej: Naomi Dayne spotykała się z Peterem od sześciu czy siedmiu randek, a jej matka, Miranda, wyczuła, że ​​jej córka zakochuje się w młodym mężczyźnie, a ponieważ jest zimna jak kamień, chce mieć córkę kontynuować rodzinną tradycję kobiecej dominacji nad samcami!!! Po poddaniu Petera wielu testom, Miranda w końcu miażdży jego jaja w dłoniach, skutecznie łamiąc ducha Petera, pozostawiając go emocjonalnym wrakiem!!! Miranda następnie testuje zdolność Petera do ustnego zaspokojenia jej i ku uldze Naomi, Peter doprowadza jej matkę do piorunującego punktu kulminacyjnego, więc nasza historia toczy się dalej, gdy Miranda Dayne łapie oddech po orgazmie........... ......... Widzisz...

2K Widoki

Likes 0

Mój rycerz...

Jej serce waliło, gdy nogi niosły ją wyżej w górę. Nie chciała oglądać się za siebie, słysząc, jak ją doganiają. Uczucie gumy ustępowało, zwłaszcza w jej zmęczonych nogach. Powtarzała sobie, żeby iść do przodu, ale jej nogi uginały się, chcąc się zatrzymać. Jej klatka piersiowa falowała, próbując złapać tyle, ile mogły pomieścić jej płuca. Czuła się święta, zmęczona i przestraszona. Wzrosło w niej przerażenie iw końcu jej nogi odpowiedziały, popychając ją do ciemnego lasu, którego ramiona drapały ją, gdy wnikała głębiej w jego mroczną duszę. Przez chwilę żałowała, że ​​nie ma skrzydeł i nie może ich rozpostarć, szybując pod wiatr... wznosząc...

1.1K Widoki

Likes 0

Popularne wyszukiwania

Share
Report

Report this video here.