Kochani to już drugi rozdział..
Juan Estaria odciągnął porucznika Johnsona na bok, podczas gdy Christine Miller kontynuowała przeszukiwanie okolicy w poszukiwaniu kolejnych świadków spontanicznej orgii, która miała miejsce na lodowisku w lokalnym centrum handlowym. Estaria przerwała lubieżne spojrzenie Johnsona, który patrzył, jak Miller powoli przechadza się od osoby do osoby.
„Poruczniku, wiem, że jest dużo Millera, wystarczy dla nas obu, ale wolę moje chude kobiety” – wyszeptał.
„Cholera Juanie, nie wiesz, co tracisz, nie ma nic lepszego niż zatopienie rąk, ust lub penisa w tym miękkim, toczącym się ciele”.
– Ach, poruczniku, zdecydowanie wolę bardziej wysportowaną kobietę.
– Masz na myśli Margret?
„O tak,” odpowiedziała Estaria, „bardzo podobnie do Margret. Myślisz…”
„Hmm, potrzebujemy więcej pomocy w tej sprawie i nie przychodzi mi do głowy nikt, kto miałby lepszy wgląd w naszą sytuację. Dlaczego nie pójdziesz z nią porozmawiać? Wyjaśnię to w kwaterze głównej, kiedy dostanę wszystkie dane osobowe od niej”.
– Dzięki poruczniku, pójdę z nią teraz porozmawiać – powiedział, wracając żwawym krokiem do pokoju kontroli bezpieczeństwa.
Zamiast wpaść tylnym wejściem bezpośrednio do pokoju kontrolnego, Estaria weszła do głównego wejścia i przeszła przez mały labirynt korytarzy z powrotem do okna, które zajrzało do pokoju kontrolnego. Zerkając przez przyciemniane szkło, zobaczył Margret na krześle, odchyloną do tyłu i przesuwającą dłońmi po sutkach. Jej nogi oplotły ramiona szefa detektywa, gdy energicznie lizał jej cipkę, przesuwając językiem po jej mokrym rozwarciu i po łechtaczce. Margret odpowiadała rytmicznymi ruchami bioder, mocno wciskając swoją cipkę w twarz Szefa.
Estaria patrzyła, jak Margret wygina się w łuk i przesuwa ręce do głowy kochanka, przyciągając go do siebie. Jęknęła głośno, tak głośno, że Estaria pomyślał, że czuje wibracje w szklance. Oplotła nogi wokół Szefa i pochyliła się do przodu, opadając na niego.
Po kilku chwilach szef wstał z twarzą błyszczącą w twarzy Margret i powiedział: „Tutaj, czy teraz pozwolisz mi przelecieć cię w dupę?”
„O tak, po takim występie możesz mnie pieprzyć, gdzie chcesz. Proszę, pozwól mi się trochę nasmarować” – powiedziała, wchodząc do toalety i wracając z tubką lubrykantu. Szef odchylił się do tyłu, gdy Margret nakładała lubrykant, głaszcząc go dłońmi i smarując bolący członek. „Proszę bardzo, nasmarowany i gotowy do drogi”.
Następnie Margret pochyliła się nad konsolą, opierając obie ręce na zimnej metalowej płycie, rozstawiając nogi i lekko wyginając plecy. Estaria patrzyła, jak Szef, którego kutas błyszczał w słabym świetle, zbliżał się do jej sterczącego, małego tyłka. Czując, jak jego własny kutas unosi się w miejscu Margret, jej tyłek kołysze się bezmyślnie, Estaria sięgnął w dół i zaczął przeciskać się przez spodnie.
Szef sięgnął lewą ręką do jej bioder, podczas gdy prawą ręką umieścił swojego kutasa na jej malutkim odbycie. Trzymając się mocno, pochylił się ku niej, kiedy bardzo powoli otwierała się przed nim. Uwalniając swojego penisa i chwytając jej biodra obiema rękami, szef powoli przyciągnął ją z powrotem do siebie, zatrzymując się, gdy napotkał na chwilę opór jej zwieracza, a następnie wszedł w nią głębiej. Zatrzymując się, gdy osiągnął pełną głębokość, powoli się wycofał, a następnie powtórzył powolny proces wejścia.
Po kilku kolejnych powolnych penetracjach Szef zwiększał tempo z każdym pchnięciem, aż wszedł w nią tak szybko iz taką siłą, że jej piersi podrygiwały dziko, gdy uderzał ją w rękojeść. Margret sięgnęła ręką w dół i masowała jej łechtaczkę, podczas gdy on dalej w nią wchodził, uderzając jądrami o jej mokrą cipkę.
Estaria obserwowała, jak nagle oczy Margret zamknęły się w ekstazie, gdy doszła. Widział, jak mięśnie jej tyłka zaciskają się wokół penisa Szefa, gdy kontynuował swój ruch. Gdy Margret zdawała się dochodzić do siebie po orgazmie, szef nagle jęknął i wepchnął się głęboko w jej ciasny otwór, wstrzykując gorącą spermę głęboko w jej tyłek.
Widząc, że ta dwójka skończyła, Estaria po cichu zakradła się z powrotem do biura ochrony, aby dać szefowi i Margret czas na ubranie się. Po kilku minutach zawołał: „Szefie, Margret!”
– Tutaj, w pokoju kontrolnym – zawołała do niego Margret.
Estaria szybko wróciła, gdy Szef wymknął się z toalety, wyglądając na tylko trochę rozczochranego. "Ach, detektywie... uh,"
– Estaria, panie – odpowiedział.
„Detektywie Estaria, obejrzałem taśmę, ale myślę, że będę musiał obejrzeć ją jeszcze raz. Czy może mi pani załatwić kopię do dalszych badań?”
– Oczywiście, proszę pana – powiedział Estaria, wzruszając ramionami w kierunku Margret.
Margret skinęła głową. „Zaraz każę zrobić kopię”.
„Dziękuję”, odpowiedział szef, „Detektywie, gdzie jest porucznik?”
– Jest z powrotem na lodowisku z detektywem Millerem, sir.
– Dobra, skończ tutaj.
Estaria uśmiechnęła się i skinęła głową, gdy Szef szorstko wymknął się tylnymi drzwiami. Estaria podeszła do drzwi i wyjrzała, dopóki szef nie znalazł się daleko w głębi korytarza.
"Margret, czy chciałbyś dostać się do prawdziwych organów ścigania?"
– Masz na myśli policję?
„Tak, proszę pani, wygląda na to, że potrzebuję partnera do tego śledztwa, takiego, który zna tajniki tej konkretnej sprawy” – odpowiedział.
„Tak, chciałem być w policji, po prostu nie mogłem zdać testu”.
„Cóż, teraz zdałeś test. Porucznik wszystko załatwi, musisz tylko zdobyć dla niego trochę danych osobowych, ale poza tym jesteś teraz oficjalnym detektywem”.
"Och, dziękuję Juan," powiedziała, obejmując go i obsypując jego twarz pocałunkami.
„Dobra, dobra, teraz mamy ważną sprawę do załatwienia. Śmiało, zrób te kopie wideo”.
"Dwie kopie?"
„Jeden dla szefa, jeden dla porucznika i… lepiej zrobić jeden dla ciebie i dla mnie, nigdy nie wiadomo, kiedy będziemy musieli na to zerknąć”.
„Dobrze, to są trzy kopie” – odpowiedziała, siadając przy konsoli kontrolnej.
Estaria obserwowała, jak manipuluje kontrolkami, regulując jego rosnącą erekcję. Ta sprawa wydawała się być coraz lepsza.